Nie ma się co oszukiwac, święta w Polsce polegają głównie na jedzeniu. Podczas świąt jemy, jemy, a w przerwach... jemy ;) Wiecie jak jest :D Ale w końcu żołądek mówi stop. I pojawiają się niemiłe objawy świadczące o tym, że jesteśmy przejedzone. A jak sobie z tym radzic przy pomocy naturalnych, niefarmakologicznych metod? Oto moje propozycje:
1.Napar z mięty- metoda klasyczna wypróbowana przez nasze mamy i babcie. A wiadomo, trzeba ufac mądrości pokoleń. Co daje nam napar z mięty? Po pierwsze dzięki temu, że jest ciepły rozluźnia spięty świątecznym obżarstwem brzuch, a poza tym mięta ma dobroczynny wpływ na działanie naszego układu trawiennego;
2.Napar z rumianku- działa na tej samej zasadzie, co napar z mięty;
3.Gorzka herbata- po pierwsze nie ma się co ładowac cukrem po tej ilości świątecznego ciasta, jaką spożyłysmy (przyznaję się bez bicia- przy serniku mojej Babci tracę samokontrolę), poza tym ciepły płyn rozluźnia spięty brzuch, co pomaga w procesach trawiennych;
4.Coca-cola- wiem, że pomysł może wydawac się kontrowersyjny, ale jest skuteczny. Przynajmniej na mnie działa ;) Oczywiście nie pijemy napoju totalnie gazowanego- nalewamy go do szklanki i dajemy mu parę minut, żeby odgazowała i dopiero pijemy. Na mnie działa bardzo dobrze. Sprawdza się także przy zatruciach pokarmowych.
5.Siemię lniane- może nie jest najbardziej smaczne na świecie i nie każdemu odpowiada, ale na pewno jest skuteczne;
6.Domowej roboty nalewka- nie jestem największą na świecie zwolenniczką alkoholu, ale w niektórych przypadkach domowa naleweczka jest niezastąpiona. Mój Dziadziuś robi rewelacyjną orzechówkę i aroniówkę.
A Wy, jakie macie sposoby na świąteczne przejedzenie?
RM
No post idealny na tę porę. Ja na szczęście nie przesadzam z jedzeniem, pilnuję się by uniknąć niestrawności i bólu brzucha :)
OdpowiedzUsuńMój żołądek na szczęście też bardzo ładnie współpracuje ;)
OdpowiedzUsuńMoja siostra tak się przejadła, że wczoraj serwowałam jej olejek rycynowy (ma szczęście, że jestem włosomaniczką :P) bo bolała ją ślepa kiszka.... :P
OdpowiedzUsuńO, o olejku rycynowym to nie słyszałam. Dodaję do mojej listy sposobów :)
Usuń