poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013

Końcówka roku jest takim czasem, że zastanawiamy się, co nam w ciągu minionych 12 miesięcy udało, a co mogliśmy zrobic lepiej. Mnie też dopadła taka refleksja, a jakie są jej wyniki?

Uważam, że rok 2013 jest przełomowym rokiem w moim życiu. Zaczęłam pracowac w Mary Kay, co całkowicie zmieniło moje podejście do pielęgnacji skory i makijażu. Bardzo mocno rozwinęłam się w tym temacie, poszerzyłam swoją wiedzę. Zmieniłam się wizualnie- inaczej się maluję, ponieważ wiem jak to robic, żeby wyglądac jak najlepiej. Częścią pracy w Mary Kay (częścią zasadniczą) są spotkania pielęgnacyjne z klientkami. Są one niezwykłe- nigdy nie wiem, co się wydarzy, czym klientka mnie zaskoczy, a czym ja mogę zaskoczyc klientkę. Wspaniałe jest to, jak panie, które nigdy się nie malują, wychodzą ze spotkania makijażowego umalowane przeze mnie, a ich twarze rozświetlają wspaniałe uśmiechy. To jest w mojej pracy najpiękniejsze.

Zostańmy w temacie pracy.

Zaczęłam udzielac korepetycji z języka polskiego pewnemu obcokrajowcowi. To też jest niezwykle rozwijające zajęcie- muszę przeskakiwac z języka angielskiego na język polski i odwrotnie. Jest to bardzo ciekawe i rozwijające. Poza tym jest to dla mnie praktyka przed przyszłym zawodem. Dlatego bardzo sobie cenię tę pracę.

Pomagam też maturzystom przygotowac się do ustnej z polskiego- to też sobie cenię i ma dla mnie to duże znaczenie.

Jeżeli chodzi o pracę, to może to byłoby na tyle ;)

Rok 2013 był dla mnie rokiem przełomowym, ponieważ zaczęła się moja przygoda ze Szlachetną Paczką. W czerwcu tego roku mój kolega podrzucił mi ten pomysł i dał kontakt do koordynator od spraw promocji w województwie świętokrzyskim. Wymieniłyśmy kilka maili (Marlenka, pewnie tego nie czytasz, ale jeżeli kiedyś tu może zajrzysz, to pozdrawiam Cię serdecznie) i zdecydowałam się zarekrutowac się na portalu www.superw.pl. Następna była rozmowa rekrutacyjna, którą też wspominam bardzo ciepło. No i ruszyła machina. Tuż przed świętami była gala rejonu (chcecie zobaczyc zdjęcia? ;)), a ja już myśle o tym co chcę zrobic w następnej edycji :) :) :) :) :) :) :)
W ogóle SZP bardzo wiele zmieniła. Zmieniło się moje podejście do świata. Nabrałam wiele pokory do otaczającej mnie rzeczywistości. Wiecie jak to jest. Każdemu z nas się wydaje, że jego problemy są najważniejsze na świecie. A kiedy wchodzę do paczkowej rodziny i widzę prawdziwe ludzkie tragedie zaczynam rozumiec, że moje życie jest naprawdę dla mnie dobre.
Ponadto poznałam wielu wspaniałych ludzi. Mam nadzieję, że te relacje, które nawiązalam fajnie rozwiną się w przyszłości.Aż sama jestem ciekawa w jaki sposób Szlachetna Paczka wpłynie na mnie w 2014 roku ;)

Uczelnia. W czerwcu pierwsza sesja letnia. Dzisiaj mogę powiedziec, że ta pierwsza pierwsza, zimowa to rzeczywiście była "fraszka igraszka", bo letnia naprawdę pokazała na czym polegają egzaminy. Szczególnie gorąco wspominam swój pierwszy egzamin ustny. Tak, takich emocji dawno nie przeżyłam. Mimo że niesamowicie się bałam tego egzaminu, to teraz wspominam go z uśmiechem. Drugi rok studiów i przede mną prawdziwa wprawka do zawodu- praktyki. Nie mogę powiedziec, żebym jakoś wybitnie się ich bała, ale nieznane zawsze powoduje jakąś tam tremę. Na pierwszym roku studiów na mojej uczelni czułam się dośc niepewnie, a teraz, mimo że zmienilismy budynek, to mam poczucie, że znam wszystkie kąty, wykładowców i mogę nawet pomagac tym z pierwszego roku, tak jak kiedyś pomagano mnie (Martyna, bez Ciebie bym zginęła marnie :*).  Teraz czeka mnie sesja zimowa, ale wierzę, że będzie dobrze :) Musi byc dobrze.

Rok 2013 był przełomowy też dlatego, że powstał blog. Razem z Rudzielcem mamy poczucie, że tworzymy coś fajnego- każda z nas ma na blogu swoje podwórko, na którym się realizuje i to jest cudowne :)






Kochane!
Dzisiaj mamy Sylwestra. Gdzie się wybieracie? Nieważne gdzie będziecie, ważne, żebyście się wspaniale bawiły i radośnie wkroczyły w ten nowy 2014 rok.

Życzę Wam wiele szczęścia, radości, uśmiechu, miłości, pogody ducha, przyjaciół i żeby w tym Nowym Roku wszystko się układało po Waszej myśli.

Pozdrawiam
RudaMaruda




2 komentarze:

  1. Zazdroszczę tych sukcesów :) Ja w 2013 miałam lepsze i gorsze chwile, ale i tak nie narzekam, bo nie było aż tak źle. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, u mnie ciemnych dni też nie brakowało. Ale chyba o to w życiu chodzi- gdyby nie było deszczu, to nie doecnialibyśmy słońca :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)