piątek, 10 stycznia 2014

A czasu wciąż za mało i za mało.

Szczerze mówiąc zastanawiałam się dośc długo czy jestem właściwą osobą do napisania posta o tej tematyce. Uważam, że w dziedzinie gospodarowania czasem jeszcze wiele powinnam się nauczyc. Od września tego roku intensywnie zajmowałam się Szlachetną Paczką, studiowałam, pracowałam, a bloga niewątpliwie zaniedbałam. Sądzę jednak, że resztę udało mi się pogodzic. Blog stał się niewinną ofiarą, ale same widzicie, że intesywnie wróciłam. Właśnie z racji tego, że bloga zaniedbałam uważam, że mogłabym swoim czasem lepiej gospodarowac, ale uważam, że i tak coś tam na ten temat wiem, więc sądzę, że moje rady i porady chociaż dla części z Was, moje Kochane, mogą okazac się pożyteczne.
Od razu mowię, że Ameryki nie odkryłam, ale wydaje mi się, że pewne rzeczy mogą się okazac dla Was nowymi. Zapraszam do lektury :)

1.Wsłuchaj się w swój organizm. Odkryj jakim typem biologicznym jesteś- skowronkiem czy sową. Co to da? Zdziwisz się jak wiele. Wiedząc kiedy masz więcej energii- rano czy wieczorem- będziesz w stanie lepiej gospodarowac swoim czasem. Jeżeli jesteś skowronkiem, to cięższe, trudniejsze, wymagające większego wysiłku intelektualnego i/lub fizycznego zadania wykonuj rano, a jeżeli jesteś sową, to wieczorem. To niby proste, ale wiele Ci da. Poza tym skowronki, nie zmuszajcie się do nauki po nocach- nie jesteście do tego stworzone. "Jak jest ciemno, to jest noc, a w nocy się śpi"- to zdanie jest o Was, Kochanie :) Nawet jeżeli zerwiecie noc, żeby przyswoic sobie jakąś partię materiału (np. przed sesją) to ta nauka nie będzie zbyt efektywna, a dzień po zerwanej nocy raczej będzie należał do zmarnowanych. Sowy mogą sobie pozwolic na nocną naukę, ponieważ ich organizmy są do tego przystosowane.
Ja jestem skowronkiem. Nie jestem w stanie uczyc się w nocy i się z tym pogodziłam. W nocy muszę spac :) Ale nie mam problemów ze wczesnym wstawaniem, nawet bardzo wczesnym. I tak planuje swoje obowiązki- rano to co jest najtrudniejsze, a wieczorem te obowiązki, które wymagają ode mnie mniej wysiłku.

2.Przygotowuj listy obowiązków. Moim zdaniem wiele to daje kiedy widzisz co i ile masz do zrobienia- czarno na białym. Jesteś wtedy bardziej świadoma tego jak wiele masz do zrobienia. Ponadto jaką radością jest to, kiedy kolejne pozycje na liście możesz odznaczac jako wykonane.

3.Przygotuj plan nauki. To się sprawdza przed sesją :) Ponownie sprawdzi się zasada co z listy obowiązkow- będziesz widziała czarno na białym co masz do zrobienia. Ponadto mając wypisane wszystko to, co musisz opanowac o niczym nie zapomnisz i żaden egzamin czy zagadnienie Cię nie zaskoczy :) Moim zdaniem w planie nauki warto też zaznaczyc ile czasu chcesz poświęcic na dany przedmiot. Uwierz mi, ze jeżeli stwierdzisz, że na opanowanie materiału z (pozwolę sobie użyc przykładu z mojego podwórka) Teorii Literatury potrzebujesz 2 dni, to te dwa dni w zupełności Ci wystarczą.
a) podziel materiał do przyswojenia na części. Powiedzmy, że musisz nauczyc się materiału z 30 stron. Boli prawda? Ale jeżeli w piątek przyswoisz sobie 10 stron, w sobotę 15, to w niedzielę już tylko 5, więc nie dosyc, ze będziesz miała czas na powtórkę, to w poniedziałek będziesz już wszystko pięknie umiec.

4.Naucz się zestawiac czynności w bloki. Jeżeli lubisz audiobooki, a masz jakąś książkę na szybko do przeczytania, to audiobook może Ci bardzo pomóc. Wykonuj inne czynności jakie musisz zrobic, a książkę będziesz sobie przyswajac mimochodem.
Jeżeli masz dużo nauki, a musisz przygotowac obiad, to zdecyduj się na jakąś potrawę jednogarnkową bądź pieczoną w piekarniku- jedzonko będzie sobie dochodzic w cieple, a Ty zyskasz czas na naukę.

5.Naucz się kraśc czas. Nawet nie jesteśmy świadome tego jak wiele czasu nam umyka. Dojeżdżasz pociągiem? Wykorzystaj ten czas- przeczytaj lekturę, opanuj chociaż częśc materiału jaki musisz. Codziennie pokonujesz trasę MPK- zrób to samo, weź książkę do torebki i nie czekaj bezczynnie aż autobus dowiezie Cię na miejsce. Nie możesz czytac kiedy jedziesz? Nagraj materiał jaki masz do opanowania i go odsłuchuj. Codziennie jesteś na uczelni/w szkole dużo wcześniej? Wykorzystaj ten czas na przejrzenie notatek. Malujesz paznokcie i czekasz aż Ci wyschną, zajrzyj w tym czasie (byle ostrożnie) do książki. Zobaczysz jak nagle wydłuży się Twoja doba.



Kochane,
same widzicie, że Ameryki nie odkrywam, Kolumb ze mnie marny. Ale te rady, choc proste, bardzo mi pomogły w ostatnim czasie. Ostatnie 7 miesięcy to był chyba najgorętszy okres mojego życia, a jednak udało mi się wszystko podopinac i doby wystarczało (dzięki tym trikom) :) A Wy, jakie macie pomysły, na to aby wydłuzyc dobę? :) Czekam na komentarze

RM

4 komentarze:

  1. szkoda, że nie mozna nabyć wydłuzacza czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też żałuję. Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję

      Usuń
  2. Ja jestem typowym skowronkiem. Jak jest ciemno to jestem nie do życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, no to się zgadzamy w stu procentach- ja tez jestem rannym ptaszkiem i to całkowicie. Rano zrobię wszystko, jak jest ciemno, to się śpi :D

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)