niedziela, 12 stycznia 2014

"Matura to bzdura, a sesja depresja"

Wszyscy studenci muszą się z tym pogodzic- sesja zbliża się wielkimi krokami. Czas egzaminów- zarówno tych pisemnych jak i ustnych- nie jest łatwy. Wiedza i przygotowanie merytoryczne oczywiście są najważniejsze , ale na żaden z egzaminów nie możemy się wybrac w podartych dżinsach i wymiętym T-shircie. Dlatego dzisiaj Wam przedstawię moje pomysły na stylizacje egzaminacyjne- może jakoś Was zainspiruję ;)

 Ta stylizacja to chyba najbardziej klasyczne podejście do tematu. Ten set polecam na egzaminy u najbardziej konserwatywnych profesorów. Bluzka jest zapięta pod samą szyję, a spódnica sięga do kolana. W klasycznej kopertówce nie zmieści się wiele- nikt Cię nie oskarży o to, że masz tam ściągi ;)
Zwróc uwagę na bluzkę- nawiązuje do stylistyki retro. Ma delikatną stójkę i lekkie bufki przy rękawach. W zestawieniu z czarną ołówkową spódnicą tworzy stylizację dośc konserwatywną, ale uważam, że może byc też bardzo dziewczęca. Jeszcze z nią coś stworzę- ale to po sesji ;)
 Kolejna stylizacja z cyklu "klasyka gatunku". Tym razem skłoniłam się w stronę tych dziewczyn, które nie założą spódnicy, chocby je mieli ostrym nożem ciachac. Biały podkoszulek, czarne spodnie i marynarka, czarne slipersy- nihil novi sub sole. Przyznaję się bez bicia- ta stylizacja nie jest zbyt kreatywna. Zbyt? Kompletnie nie jest kreatywna. Ale czy egzamin jest miejscem, gdzie trzeba się popisywac swoją kreatywnością w kwestii stroju? Nie- na egzaminie powinna błyszczec nasza wiedza i przygotowanie merytoryczne ;) :)







W tej stylizacji pozwoliłam sobie na więcej, przede wszystkim zrezygnowałam z typowo egzaminacyjnego połączenia bieli i czerni na rzecz mojego ukochanego koloru nude. Jeżeli masz egzamin u jakiegoś mniej konserwatywnego wykładowcy, to możesz sobie na to pozwolic :) Mimo rezygnacji z bieli zestaw jest nadal bardzo tradycyjny- koszula zestawiona z czarnymi spodniami. Jeżeli chcesz nadac sobie bardziej tradycyjnego charakteru, to zapnij ją pod szyję- to wciąż modne :). Delikatna kopertówka jest bardzo kobiecym dodatkiem, ale złoty zegarek jest ukłonem w stronę bardziej męskiego stylu. Jeżeli nie wyobrażasz sobie egzaminu w szpilkach (trzęsące się kolana mogą utrudnic przemieszczanie się w butach na wysokim obcasie), to śmiało zdecyduj się na baleriny.
                                                                     
 Ta stylizacja i jest klasyczna i jest odejściem od klasyki- niby się nie da, a jednak. Rozkloszowana spódnica jest wprost uosobieniem dziewczęcości, ale z racji tego, że jest wykonana z ekoskóry jest ukłonem w stronę nowoczesności. Zestawiłam ją z białą bluzką z okrągłym dekoltem. Czarna torebka o fasonie kuferka jest ładna i praktyczna. Do tego setu dobrałam szpilki, ale jeżeli chcesz, wymien je na baleriny. Stworzysz w ten sposób stylizację w stylu retro ze szczyptą nowoczesności.
A ta stylizacja to jest już wariacją na temat w wersji totalnej. Zrezygnowałam z bieli na rzecz nude i dobrałam spodnie z ekoskóry. Jest to stylizacja nie tyle co egzaminacyjna, a w stylu egzaminacyjnym. Jeżeli wiesz, że możesz sobie na to pozwolic, to śmiało się na nią zdecyduj. Szczególnie fajnie sprawdzi się ona u dziewczyn, które mają problemy z odstającym brzuszkiem- z racji bogactwa fałd i warstw nikt nie będzie wiedział czy to materiał czy to tłuszczyk :)











O to moje propozycje na stylizacje egzaminacyjne.Jedne są mniej klasyczne, inne bardziej- ale same wiecie jak jest i ile zależy od egzaminu i od wykładowcy :) Może czymś się zainspirujecie ;)

Studentki, ciężka Was czeka sesja?
Bo ja mimo że jej jeszcze nie zaczęłam, to już ją czuję w kościach :(

Pozdrawiam :)

RM

10 komentarzy:

  1. Ja też jeszcze nie zaczęłam, ale już czuję falę zmęczenia, która nadchodzi. Najgorszy jest ten stres bo to on najgorzej wpływa na człowieka.
    Pamiętam jak profesorowie zwracają uwagę na strój na egzaminie. Są na to tak uczuleni... Ja stawiam na białą koszulę i jeansy. Obowiązkowo zegarek bo na sali przeważnie jest jeden zegar schowany w kącie i nigdy nie wiem ile mam czasu :)
    Będę trzymać kciuki za ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za kciuki nie dziękuję ;) i ja za Ciebie też będę trzymac.
      Ja sesji też jeszcze nie mam, ale zaczęla się "radośc"zaliczeń- zmęczenie coraz większe, nabudujący się stres.
      O tak- zegarek jest bardzo ważny :)

      Usuń
  2. kiedys przychodzil czas sesji to wybieralam taki stroj w ktorym latow bylo ukryc sciagi - zawsze mialam sciagi nawet jak bylam przygotowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, przygotowywanie ściąg samo w sobie jest dobrą nauką ;)

      Usuń
  3. u mnie zawsze była spódnica za kolano- nigdy dopasowana, raczej taka luźna... a pod spódnicą rajstopy. a pod rajstopami ściągi... ha ha zawsze działało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od wykładowcy, ale ja też zazwyczaj się ubieram tak jak opisałaś ;)

      Usuń
  4. A mi się bardzo podoba druga propozycja. Może i nie jest jakim super ekstra niebanalnym połączeniem, ale klasyka zawsze spoko i ja bym się w takiej wersji czuła najpewniej na egzaminie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Wiem, że nie jest zbyt niebalne, ale kreatywnością się trzeba wykazac na egzaminie, a nie w stroju ;)

      Usuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)