Zazwyczaj lubię jesień. Szczególnie okres wrześniowo-październikowy. Zazwyczaj w tym okresie jest pięknie- brązowo-złoto, słońce wciąż delikatnie przypieka. Najogólniej rzecz ujmując zazwyczaj jest to piękny czas. Jednak w tym roku coś nie trybi. Pogoda nas nie rozpieszcza. Przynajmniej w świętokrzyskim. Taka szarówka i deszcze sprawiają, że ogarnia mnie melancholia, chandra. Ale z tym walczę ;) Zapraszam na mój ranking sposobów na radzenie sobie z jesienną chandrą :
1.Czekolada- i to pod każdą postacią.
2.Muzyka- zarówno delikatna Dorota Osińska, klimatyczna Edyta Bartosiewicz, energetyczne SOAD, mocne AC/DC jak i pełne słońca Natural Dread Killaz.
3.Szalony manicur w optymistycznych kolorach- co powiecie na kropki?
4.Film- uwielbiam musicale. One zawsze poprawiają mi humor. Polecam "Mama mia!". Niezawodne jest "Dirty Dancing"- sama nie wiem ile razy widziałam ten film. :) Też go lubicie?
5.Kolorowy makijaż- odrobina pomarańczowego cienia lub zielona kreska na powiece i człowiek od razu lepiej się czuje. Zawsze dobrym rozwiązaniem są kolorowe usta . Co powiecie na róż?
6. Spotkanie z przyjaciółką- najlepiej na gorącą czekoladę z bitą śmietaną (Monika, czytasz tego posta? :))
7. Książka- gdy za oknem pada jedynym czego chcę od życia, to połozyc się pod ciepłym kocem z dobrą książką (obecnie zaczytuję się w sadze "Dary Anioła").
8.Kakao.
A jako puentę podam słowa znanego mi filozofa :) - "Najlepszy sposób na jesienną depresję? Proste przyjemności :)"
A Wy? Jak sobie radzicie z jesienną chandrą?
Czekam na komentarze :)
RM
zgadzam się:) a Dirty Dancing 2 zresztą tak jak jedynka, bardzo mi się podobał. To od niego zaczęło się moje oglądanie filmów z Diego Luną, którego zresztą uwielbiam:P
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia co do tego aktora :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie u siebie napisałam jak sobie radzę, heheh :D
OdpowiedzUsuńW końcu temat na czasie. Już wskakuję do Ciebie i patrzę jakie Ty masz pomysły :)
Usuńkrem cebulowy, marchewkowy... masz jakieś sprawdzone przepisy :) ?
OdpowiedzUsuńJa mam na zupe krem z marchewki :) pol kg marchewki i duzego ziemniaka gotujemy w wodzie z kostka rosolowa do miekkosci. Miksujemy dodajemy sol.i pieprz i jogurt naturalny :) smacznego! w prostocie sila
UsuńJa mam na zupe krem z marchewki :) pol kg marchewki i duzego ziemniaka gotujemy w wodzie z kostka rosolowa do miekkosci. Miksujemy dodajemy sol.i pieprz i jogurt naturalny :) smacznego! w prostocie sila
UsuńJa marchewkową robię na dwa sposoby- z imbirem lub z kolendrą. Przygotuję osobnego posta o moich przepisach :)
UsuńGorąca kąpiel z aromatycznymi kosmetykami to ratunek dla mamuśki, gdy chandra dopada:)
OdpowiedzUsuńGorąca kąpiel często jest jedynym rozwiązaniem. Jakie aromaty w kąpieli lubisz najbardziej?
UsuńSłodycze, czytanie książek pod kocykiem plus kubek herbaty, wciągnięcie się w jakiś serial, no i świece zapachowe :)
OdpowiedzUsuńA jakie świece najbardziej lubisz? Ja jako słodyczoholik uwielbiam czekoladę i wanilię- im zimniej i bardziej buro ja potrzebuję bardziej słodkich zapachów, a Ty jakie lubisz?
UsuńTrudno mi powiedzieć, ale podejrzewam że Pani nadal jest ruda, chciałam zaprosić na mój blog poświęcony rudej pielęgnacji, czyli jak można mieć farbowane rude włosy w stanie niemal idealnym. Co trochę staram się pisać nowe artykuły. Dodam Panią na swojej stronie do zakładki "Rude blogują" w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńhttp://redhead-beauty.blog.pl
Serdecznie dziękuję za zaproszenie, bardzo mi miło i czekam, aż wyląduję w zakładce :) Na pewno będę częstym gościem na blogu. I żadna ze mnie Pani ;) RudaMaruda jestem, ale w jednej z notek już się przyznałam, że mam na imię Basia. Także albo po pseudonimie, albo po imieniu :)
UsuńNa jesienną chandrę najlepsza jest odpowiednia dieta, ruch/ćwiczenia fizyczne.Polecam też wypróbowanie słuchawek do światłoterapii.
OdpowiedzUsuń