Prawidłowy
demakijaż oczu pomaga uniknąć nam tzw „kurzych łapek” w
zewnętrznych kącikach, ponieważ 30% zmarszczek w tym miejscu
robimy sobie same(!!!). Od kiedy się o tym dowiedziałam
postanowiłam, że nigdy więcej nie przyłożę ręki do tego
procederu! :) Dzieje się tak, ponieważ zbyt
mocne pocieranie i naciąganie skóry nie dość, że spowoduje jej
zaczerwienienie, to na dłuższą metę przyczynia się do utraty
elastyczności i tworzenia się zmarszczek.
Ale
po kolei:
Demakijaż
oczu powinien być zawsze wykonywany przed umyciem całej twarzy by
uniknąć niepotrzebnego rozmazania makijażu na czystej skórze.
Powinnyśmy wybierać produkty łagodne, przeznaczone specjalnie do
tego celu i testowane dermatologicznie. Jeśli decydujecie się na
płyny dwufazowe koniecznie sprawdźcie skład! Nie powinny one
zawierać żadnego oleju czy innego tłuszczu by nie obciążać
delikatnej skóry pod oczami i nie tworzyć nam cieni i
„poduszeczek”. Osobiście polecam preparaty z płynnym jedwabiem-
końcowe efekty identyczne jednak mamy pewność, że nie fundujemy
sobie cieni :) Po zwilżeniu wacika preparatem, powinno się
przyłożyć go do powieki na ok 10-15 sekund by rozpuścić makijaż.
Po tym czasie ściągamy wacik w dół. Wykonujemy tę czynność
kilka razy. Resztki makijażu z dolnej powieki ściągamy od
zewnętrznego kącika oka do wewnętrznego czyli w stronę nosa.
Wykonując ten ruch w stronę odwrotną czyli od nosa do skroni
robimy sobie zmarszczki. W skrócie W DÓŁ I DO NOSA :D wykonujemy
te dwa ruchy aż do całkowitego usunięcia makijażu oczu. Można
pomóc sobie dodatkowo nasączonymi patyczkami, które świetnie
poradzą sobie na linii rzęs.
Obie
z RudąMarudą dziękujemy za komentarze :) Zapraszamy też do
wzięcia udziału w ankiecie po lewej stronie, dotyczącej 5 kroków
pielęgnacji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)