Zacznę może od tego, że mam długie i podkręcone rzęsy jednak tusz krótko się na nich trzyma. Zachęcona reklamą kupiłam tusz Scandaleyes i muszę z przykrością stwierdzić, że to jedna z najgorszych mascar jakie kiedykolwiek miałam. Skleja moje rzęsy a po kilku godzinach mam obsypane całe policzki. Zdarzało się, że wracając do domu po 12 godzinach wyglądałam jakbym wcale się nie pomalowała, albo jakbym miała makijaż z dnia poprzedniego- wszystko się obsypało. Szczoteczka jest bardzo duża i pomalowanie oka bez pomalowania powieki zarówno górnej jak i dolnej jest niezwykle trudne- wystarczyły jednak 4 dni żeby nauczyć się operować nią w taki sposób aby się nie brudzić. Mimo obietnic producenta robi grudki. Ma jednak bardzo ładny, intensywny czarny kolor. Cena to około 27 zł- moim zdaniem można kupić coś znacznie lepszego w podobnej cenie. W internecie krążą sprzeczne opinie na temat tej mascary- ja staję po stronie niezadowolonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)