wtorek, 6 sierpnia 2013

Nowości Mary Kay

Nie wiem czy już wiecie ale Mary Kay wprowadziło do stałej sprzedaży nową linię skierowaną do młodych dziewczyn. Kosmetyki są w niższych cenach niż te z innych linii.

Teraz nowa kolekcja Mary Kay At Play dopełni ofertę kosmetyków kolorowych i dostarczy mnóstwo wspaniałej zabawy w wyrażaniu siebie i swoich emocji! Ta kolekcja łatwych do używania produktów w zalotnych, modnych odcieniach, pozwala kobietom zaszaleć, wyważyć swój wygląd lub poczuć kolorowy rytm indywidualny dla każdej z nich.





Znajdziemy:
  • Kredkę do ust (4 kolory)- Odświeża usta,dając ultra lśniące wykończenie. Kredka może pełnić podwójną funkcję: jako konturówka lub szminka. Kryje jak szminka dając jednocześnie błyszczące wykończenie, charakterystyczne dla błyszczyka. Cena 39 zł (lewy dolny róg zdjęcia powyżej)
  • Błyszczyk w żelu (4 kolory)- Nadaje wygląd wilgotnych ust z delikatnym pocałunkiem koloru. Cena 35 zł (lewy górny róg)
  •  Potrójne cienie do powiek (4 rodzaje)- Chodzi o to, by mieć wiele możliwości bez efektu przesadzenia.Posiadają lekką formułę, dzięki której rozprowadzają się gładko i z łatwością mieszają. Cena 45 zł (prawy dolny róg)
  • Kredka do oczu (4 kolory)- Ta kremowa kredka to idealne połączenie koloru i zabawy. Metaliczne odcienie lekko się rozprowadzają, dając prawdziwą eksplozję koloru. Cena 39 zł (prawy górny róg)

Poza nowościami z at play mamy też:

Transparentny puder sypki, który zapewnia czyste, transparentne wykończenie,odpowiednie dla każdego odcienia skóry, eliminuje konieczność doboru odpowiedniego odcienia pasującego do skóry, na skórze jest lekki, naturalny i jedwabiście miękki, przez cały dzień kontroluje niechciane błyszczenie się skóry. Cena 65 zł

oraz edycja limitowana

Tusz do rzęs Lash Love w 3 wyrafinowanych odcieniach. Elastyczna wyprofilowana szczoteczka rozczesuje rzęsy aż po same końce i pokrywa tuszem nawet najmniejsze, trudno dostępne włoski.Zapewnia aplikację właściwej ilości tuszu i zapobiega sklejaniu się rzęs oraz powstawaniu grudek. Tusze zostały przetestowana oftalmologicznie. Są bezzapachowe, a także odpowiednie dla osób noszących soczewki kontaktowe. Cena 69 zł. 
Przetestowałam wersję czarną tego tuszu i to absolutny hit!!


Co o tym myślicie? Ja bardzo polubiłam się z Mary Kay i z pewnością wypróbuję któryś z tych produktów :)  w szczególności kusi mnie kredka do ust i fioletowy tusz do moich zielonych oczu :D Nowości przybywam!



8 komentarzy:

  1. cienie wydają mi się do kitu, po prostu nie lubię koloru przy kolorze, bo zawsze kojarzą mi się z bublami i tak zazwyczaj jest
    kredki do ust i do oczy wyglądają fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Mary Kay używałam już takich podobnych paletek i się spisywały. Mam też coś podobnego z nouba i to także świetny kosmetyk

      Usuń
  2. Używałam kilku kosmetyków MK oczywiście nie z tej nowej serii i uważam, że na pewno nie są warte swojej ceny- zwykle są bez rewelacji jeśli chodzi o działanie a ceny kosmos. Bardzo lubię tylko Satynowe Dłonie, ale z drugiej strony ponad 150 zł za 3 kosmetyki do rąk to też tak sobie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nie mogę się z Tobą zgodzić ponieważ Mary Kay zajmuje się głównie pielęgnacją( i ma ją najlepszą na świecie w mojej opinii). Używam jej już bardzo długo i nigdy przenigdy nie miałam skóry w lepszej kondycji. kolorówka natomiast dostosowana jest aby podtrzymywać przedłużać i wzmacniać działanie pielęgnacji poprzez swój skład i setki testów

      Usuń
    2. Podpisuję się obiema rękami i obiema nogami pod słowami Rudzielca. Pielęgnacja Mary Kay wyleczyła mnie z trądziku- a muszę się przyznac, że męczył mnie od 13 roku życia. Kosmetyki Mary Kay spotkałam, kiedy miałam 19 lat i dopiero teraz dzięki nim mogę cieszyc się gładką skórą. Oczywiście, zostały mi pewne niedoskonałości, ale jest to związane z tym, że trądzik maltretował mnie przez 6 długich lat. Ale i tak te nieliczne plamki czy delikatne blizny potrądzikowe są coraz mniejsze i mniej widoczne. A kiedy użyję podkładu mineralnego z Mary Kay (przypominam, że podkład to częśc pielęgnacji, co Rudzielec zawarła w jednym z pierwszych postow), to cerę mam idealnie gładką. Dlatego też jakości kosmetyków Mary Kay bronię i bronic będę. Poza tym nie musze ich bronic. Jakośc broni się sama i jest udokumentowana setkami testów dermatologicznych.

      Usuń
  3. kolorowe tusze wydają się być fajnie :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo cenny- zostaw ślad i podziel się ze mną swoją opinią i spostrzeżeniami :)